Amadeusz Kajca
|

Kim jest saunamistrz? Rozmowa o regeneracji, rytuałach i zdrowiu

Kiedy za cel obrałem sobie 6-pak, to wiedziałem, że nagroda musi być godna wysiłku. Żadne tam cheat meal’e, tylko konkret – weekend w SPA dla mnie i mojej Kasi. W Lutym zacząłem przeczesywać internet w poszukiwaniu idealnego miejsca na regenerację i padło na Ostoja Chobienice – dobre opinie, blisko, elegancko. Ale zamiast klasycznego relaksu, na stronie wyskoczyła mi zapowiedź nocy saunowej z saunamistrzem. I tu coś we mnie kliknęło.

Byłem w trakcie przygotowań do zawodów HYROX, więc sauna była już u mnie obowiązkowym punktem tygodnia. A tu – okazja, by zrobić to jak trzeba. Pomyślałem sobie: może w końcu przestanę saunować jak typowy Janusz w kąpielówkach i dowiem się, o co naprawdę chodzi w tej całej kulturze saunowej.

W Marcu, po jednym z konkretniejszych treningów, ruszyliśmy z Kasią na tę noc saunową. I to był sztos. Aromaty, pot, światło, dźwięk… totalny reset. Ale to nie sam klimat zrobił robotę. To gość, który ten klimat stworzyłAmadeusz Kajca, saunamistrz z krwi i potu. Gość, który potrafi rozłożyć Cię na łopatki samym machnięciem ręcznika, a potem postawić na nogi jednym zapachem eukaliptusa.

Po pierwszym seansie czułem się, jakbym wrócił z duchowego maratonu. Emocje aż mnie rozsadzały, ręce się trzęsły jak po ostatniej serii martwego ciągu. Sauna jako sport? Teraz wiem, że to nie metafora – to prawda. Mentalnie, duchowo, fizycznie. I dlatego Amadeusza nie mogło zabraknąć na Męskim Balanasie.

Usiądź wygodnie, weź głęboki oddech (najlepiej pachnący cedrem himalajskim) i poznaj historię człowieka, który zamienia temperaturę w sztukę.

Przeczytaj również: Kompletny Przewodnik Po Saunie: Korzyści, Rodzaje i Porady

Wywiad z Saunamistrzem – Amadeusz Kajca

Krystian Bieniek: Wybierając się na tą noc saunową z Tobą, nie wiedziałem, że istnieje taki zawód jak saunamistrz. Szczerze, to myślałem, że to ktoś kto po prostu zadba o atmosferę i będzie nauczał jak korzystać z Sauny. Powiedz, na czym polega Twoja praca i co najbardziej kochasz w tym zawodzie

Amadeusz Kajca: Praca saunamistrza to zdecydowanie coś więcej niż tylko machanie ręcznikiem, jak niektórzy żartobliwie mówią. To przede wszystkim sztuka budowania atmosfery od pierwszego momentu, gdy gość wchodzi do sauny, aż po zakończenie seansu. Tworzę coś na pograniczu rytuału i spektaklu dobieram odpowiednią muzykę, zapachy, pracuję z ruchem, temperaturą i emocjami uczestników.

Ogromne znaczenie ma też kontakt z ludźmi staram się wyczuć ich potrzeby, nastrój grupy, dostosować tempo i intensywność. A to, co kocham najbardziej, to moment, kiedy po seansie widzę uśmiechy, słyszę dziękuję, a ktoś mówi, że to był dla niego moment prawdziwego resetu albo że nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczył. To daje mi ogromną satysfakcję i napędza do tworzenia kolejnych, jeszcze lepszych seansów.

Krystian: Sam staram się regularnie saunować 1-2 razy w tygodniu, ale na Twojej sessi dopiero poczułem prawdziwy relaks. To były takie emocje, że musiałem podejść i zagadać. Jak zaczęła się Twoja przygoda z saunowaniem i co skłoniło Cię do zostania saunamistrzem?

Amadeusz: Moja przygoda z saunowaniem rozpoczęła się ponad 10 lat temu. Początkowo chodziłem do lokalnego SPA ze znajomymi była tam niewielka sauna, którą traktowaliśmy głównie jako formę relaksu i regeneracji po treningach. W tamtym czasie nie miałem jeszcze pojęcia o zasadach prawidłowego saunowania ani o istnieniu seansów prowadzonych przez saunamistrzów.

Przełom nastąpił zupełnie przypadkowo podczas jednej z wizyt w tej saunie spotkałem osobę, która opowiedziała mi o obiekcie niedaleko, w którym regularnie odbywają się seanse saunowe. Wraz z przyjacielem zdecydowaliśmy się tam pojechać. I to była miłość od pierwszego seansu od razu poczułem, że sauna to coś znacznie więcej niż tylko ciepło i relaks.

Od tamtej pory zacząłem coraz bardziej zagłębiać się w ten świat uczestniczyłem w wydarzeniach saunowych, poznawałem różne techniki i atmosferę panującą w prawdziwej kulturze saunowej. W naturalny sposób zrodziła się we mnie chęć, by nie tylko korzystać, ale także dzielić się tym doświadczeniem z innymi i tak postanowiłem zostać saunamistrzem.

Krystian: Co byś doradził komuś, kto dopiero pierwszy raz przekracza próg sauny?

Amadeusz: Przede wszystkim nie stresuj się. Sauna to miejsce relaksu i odpoczynku, nie zawody. Warto jednak już od początku zadbać o poprawne saunowanie, żeby w pełni poczuć wszystkie jego korzyści.

Dobrze jest przed wejściem do sauny umyć się pod prysznicem. Wchodząc do sauny, nie używamy strojów kąpielowych najlepszą opcją jest ręcznik, którym owijamy ciało i podkładamy go również pod stopy, żeby nie mieć bezpośredniego kontaktu z deskami. W środku zachowujemy ciszę lub mówimy szeptem. Jeśli nie wiesz, jak długo zostać, po prostu słuchaj swojego ciała 8 do 15 minut to standard, ale nie ma przymusu, żeby siedzieć do końca.

Po seansie zawsze się dobrze schładzamy zimnym prysznicem, beczką albo po prostu wyjściem na zewnątrz. Odpoczywamy tyle samo czasu co trwała sesja i nawodniamy organizm. I jeszcze jedno: jeśli czegoś nie wiesz po prostu zapytaj. Saunamistrzowie czy bardziej doświadczeni saunowicze na ogół z chęcią pomogą.

Krystian: Jakie są najczęstsze błędy, które popełniają nowicjusze (i jak ich uniknąć)?

Amadeusz: Najczęstsze błędy popełniane przez osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z saunowaniem, wynikają zazwyczaj z braku wiedzy i przyzwyczajeń wyniesionych z basenów czy hoteli. Jednym z najczęstszych jest wchodzenie do sauny w stroju kąpielowym niestety, to nie tylko niekomfortowe dla innych, ale przede wszystkim niehigieniczne i niezdrowe.

Drugim częstym błędem jest siadanie bezpośrednio na deskach, bez żadnego podkładu. Kolejna sprawa to brak odpowiedniego nawadniania. Wiele osób nie pije wystarczająco dużo wody przed i po saunowaniu. No i chyba najbardziej klasyczny błąd: wytrzymać jak najdłużej. Wiele osób, szczególnie na początku, traktuje saunę jak wyzwanie, a nie formę regeneracji. Tymczasem chodzi o słuchanie swojego ciała jeśli robi się zbyt gorąco lub duszno, trzeba wyjść. Nie ma w tym nic złego.

Seans powinien być przyjemnością, a nie testem wytrzymałości. Warto zapoznać się z podstawowymi zasadami, a najlepiej po prostu zapytać saunamistrza. My jesteśmy po to, żeby pomóc i wprowadzić w świat sauny bez stresu.

Krystian: Często spotykam na saunie ludzi, którzy używają jakiś dodatków typu mięta. Na twoim seansie jednak Ty użyłeś aż 6 różnych olejków. Przyznam szczerze, że zrobiły niesamowitą robotę. Jakie są Twoje ulubione olejki albo seanse tematyczne, które warto przeżyć?

Amadeusz: Jeśli chodzi o olejki eteryczne, to zdecydowanie mam słabość do wszystkich cytrusów pomarańcza, grejpfrut, bergamotka… Dają mnóstwo energii, poprawiają nastrój i świetnie sprawdzają się w każdego typu seansach. Bardzo lubię też olejki korzenne, na przykład z kory cynamonowca są głębokie, otulające, idealne na chłodniejsze dni. A z tych bardziej drzewnych moim faworytem jest cedr himalajski ma przepiękny, lekko żywiczny zapach, który działa kojąco i uziemiająco.

Jednym z najbardziej niezwykłych doświadczeń w saunie są seanse Aufguss Theater. To połączenie tradycyjnego rytuału saunowego z elementami teatru mamy tu muzykę, światło, choreografię oraz fabułę. Saunamistrz staje się niemal aktorem, a każdy ruch wachlarzem czy ręcznikiem ma swój rytm i sens. Wszystko dzieje się w gorącej przestrzeni sauny, ale emocje są tak intensywne, że zapomina się o temperaturze.

Tematy bywają różne od baśni, przez legendy, po inspiracje filmowe. Może to być historia wilka i czerwonego kapturka z odpowiednio dobranym zapachem lasu i ognia, a może też być coś głębszego, jak opowieść o żywiołach czy przemianie człowieka. Taki seans to uczta dla zmysłów zapach, dźwięk, obraz i temperatura działają jednocześnie. Uważam, że każdy, kto jeszcze nie próbował, powinien chociaż raz tego doświadczyć. To coś zupełnie innego niż zwykła sesja w saunie to przeżycie.

Krystian: Ja często chodzę do sauny po treningu. Często jednak słyszę, sprzeczne informacje na ten temat. Czy saunowanie faktycznie pomaga w redukcji stresu i regeneracji po treningu?

Amadeusz: Zdecydowanie tak. Regularne saunowanie pomaga wyciszyć układ nerwowy, poprawia krążenie i wspomaga regenerację mięśni. Sam po treningu często korzystam z seansów, bo różnica jest ogromna ciało szybciej dochodzi do siebie, napięcia znikają, a sen jest głębszy.

Co więcej, saunowanie wzmacnia odporność odkąd regularnie korzystam z sauny, znacznie rzadziej choruję. Organizm lepiej radzi sobie z wahaniami temperatury, a co ciekawe latem, kiedy przychodzą upały, znosi się je o wiele lżej. Ciało jest przyzwyczajone do gorąca i nie reaguje tak gwałtownie. To naprawdę działa kompleksowo na ciało, umysł i odporność.

Krystian: Sauna potrafi tak zrelaksować, że człowiek najlepiej poszedł by spać. Dlatego warto ją stosować na wieczorne spa dla umysłu. Jakie są Twoje sposoby na to, by po seansie wrócić do życiowej energii?

Amadeusz: Zimna kąpiel, dużo wody i chwila odpoczynku to mój rytuał. Czasem też lekka przekąska i krótka drzemka. Ważne, żeby dać sobie chwilę, a nie od razu rzucać się w wir obowiązków.

Krystian: Czy widzisz zmianę w podejściu Polaków do saunowania w ostatnich latach?

Amadeusz: Tak, i to bardzo pozytywną. Coraz więcej ludzi rozumie zasady poprawnego saunowania, wzrasta kultura saunowa i zainteresowanie seansami prowadzonymi przez saunamistrzów.

Krystian: I pytanie z przymrużeniem oka: czy kiedykolwiek ktoś zasnął Ci podczas seansu?

Amadeusz: Oj, zdarzyło się kilka razy! Szczególnie podczas wieczornych, relaksacyjnych seansów. Ludzie mówili mi po seansie, że po prostu ich odcięło i mieli moment krótkiej drzemki. To tylko pokazuje, jak bardzo organizm potrzebuje resetu i jak skutecznie sauna potrafi wyciszyć. Ale traktuję to jako komplement znaczy, że atmosfera była naprawdę odprężająca.

Krystian: Czy zdarzają się wpadki podczas seansów saunowych?

Amadeusz: Oczywiście, jak w każdej pracy z żywiołami bywa różnie. Czasem poleje się za dużo olejku i zapach zamiast relaksować, potrafi uderzyć zbyt intensywnie. Innym razem piec nie chce współpracować raz nie dogrzeje, innym razem temperatura rośnie za szybko i trzeba reagować w locie. Najważniejsze to zachować spokój, improwizować i zadbać o komfort gości. Z każdej takiej sytuacji wyciąga się lekcję na przyszłość.

Gdzie możesz wskoczyć w ręcznik i doświadczyć sauny z saunamistrzem w wersji Premium?

Jeśli po tej rozmowie czujesz, że samo „pójście do sauny” to za mało – masz rację. Bo z Amadeuszem Kajcą to nie jest zwykłe siedzenie i pocenie się. To rytuał, teatr i regeneracja w jednym. A przede wszystkim – uczta dla ciała i głowy.

Chcesz sprawdzić, co potrafi mistrz od aromatu grejpfruta i wachlowania z gracją baletnicy? Odwiedź go w jednym z tych miejsc:

  1. Sauna Olimpia – To jego główna baza – jeśli chcesz przeżyć pełnoprawny seans z efektami „wow”, to właśnie tam.
  2. Ostoja Chobienice – Miejsce, w którym pierwszy raz poczułem magię seansu. Tu sauna smakuje jak dobry single malt po ciężkim tygodniu.
  3. SPA Afrodyta – Ośno Lubuskie – dla tych, którzy chcą połączyć wypoczynek z odrobiną luksusu i porządnym saunowaniem.

Dzięki, Amadeusz – za Twoją pasję, energię i za to, że przypominasz nam, że regeneracja to nie luksus, tylko styl życia.

A Ciebie, mój drogi Czytelniku, zachęcam – weź ręcznik, olejek eukaliptusowy i daj sobie chwilę. Bo czasem to, czego najbardziej nam trzeba, to… spokój i 90 stopniach.

Do zobaczenia w saunie!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *